W Lublinie zmarła Danuta BRODOWSKA

15 lutego 2011 roku zmarła w Lublinie Danuta BRODOWSKA., córka płk. Edmunda Heldut - Tarnasiewicza, dowódcy 16. Pułku Ułanów Wielkopolskich. Należała do Koła Przyjaciół 16. Pułku  Ułanów Wielkopolskich w Bydgoszczy i Fundacji na Rzecz Tradycji Jazdy Polskiej w Grudziądzu.



Pani Danuta Brodowska otrzymuje kwiaty od Andrzeja Wiśniewskiego,
przewodniczącego Rady Fundacji.
XI Zjazd Kawalerzystów II RP , Grudziądz, czerwiec 1999 r.

   Danuta BRODOWSKA urodziła się 16 listopada 1929 roku we Lwowie. Ojciec, płk Edmund Heldut - Tarnasiewicz był żołnierzem I Kompanii Kadrowej i legionistą I Brygady. Walczył w wojnie polsko - bolszewickiej i I wojnie światowej. Przydziały wojskowe Ojca  zmuszały rodzinę do zmiany miejsca zamieszkania. Mieszkali m in. w Jaworowie i Płocku. Po objęciu w  styczniu 1932 roku  przez Pułkownika dowodzenia 16. Pułkiem Ułanów Wielkopolskich im. gen. dyw. Gustawa Orlicz - Dreszera - do lipca 1939 roku zamieszkiwała wraz z rodziną w Bydgoszczy. W Bydgoszczy Danuta Brodowska rozpoczęła naukę w szkole powszechnej. Po ewakuacji rodzin wojskowych w 1939 roku zamieszkała  z matką i bratem na plebanii we wsi Batorz k/Kraśnika u stryja ks. Wacława Tarnasiewicza, a który był proboszczem parafii Batorz. Pułkownik E. Heldut - Tarasiewicz w kampanii wrześniowej dowodził Brygadą "Wołkowysk", był także zastępcą dowódcy brygady w  I Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka w Wielkiej Brytanii. Bardzo krótko, bo od 15 lipca do ewakuacji CWK pod koniec sierpnia 1939  roku, Pułkownik był komendantem Szkoły Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu.
   Danuta Brodowska w maju 1942 roku wstąpiła do Narodowych Sił zbrojnych, przyjęła pseudonim "Szarotka". Jednostka, do której wstąpiła należała do I Pułku Legii Nadwiślańskiej, którą dowodził kpt. Zub - Zdanowicz, pseudonim "Ząb".  Ukończyła kurs sanitarny i strzelecki. Pełniła funkcję łączniczki i kolportowała  prasę podziemną. Przenosiła biuletyny z nasłuchu BBC z tajnej radiostacji ukrytej na plebanii, gdzie mieszkała. Uczestniczyła w kursach tajnego nauczania w zakresie szkoły średniej. Po pacyfikacji wsi Batorz przez wojska hitlerowskie była przetrzymywana i przesłuchiwana. Działalność w ruchu oporu zakończyła po przybyciu do Lublina jesienią 1944 roku. Po maturze W 1949 roku rozpoczęła studia na KUL -u, gdzie ukończyła studia historyczne I stopnia. Magisterium uzyskała na UMCS-sie.
  W 1951 roku wyszła za mąż za kolegę z konspiracji Henryka Brodowskiego, który tak jak Ona był inwigilowany przez SB. Inwigilacja całej rodziny nasiliła się w 1947 roku po powrocie Ojca z Wielkiej Brytanii. Mąż po ukończeniu studiów prawniczych na KUL - u był notariuszem. Zmarł 1978 roku.
  Danuta Brodowska przez kilkadziesiąt lat była nauczycielką w lubelskich szkołach średnich. W 1984 roku przeszła na emeryturę, jednak nadal pracowała z młodzieżą. W 1987 roku została mianowana do stopnia podporucznika w st. spoczynku. Aktywnie uczestniczyła w odnowionym po 1989 roku ruchu kombatanckim. Pisała artykułu o tematyce wojskowej i publikowała je m. in.: w biuletynie "Piłsudczyk" i w tygodniku "Solidarność". Aktywnie uczestniczyła w działalności Koła  16. Pułku Ułanów Wielkopolskich w Bydgoszczy, przyjeżdżała na Zjazdy Kawalerzystów do Grudziądza. Zmarła w Lublinie 15 lutego 2011 roku. Pozostawiła syna Leszka z rodziną.

Śp. Danuta Brodowska była członkiem zwyczajnym Związku Żołnierzy N.S.Z. - Zarząd Okręgu Lublin, odznaczona była m.in.: Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Złotą Odznaką Związku Nauczycielstwa Polskiego, Odznaką Pamiątkową Koła 16. Pułku Ułanów Wielkopolskich i odznaką " Zasłużony Pracownik Łączności".

Niżej publikujemy fragmenty mowy pożegnalnej, wygłoszonej na pogrzebie śp. Danuty Brodowskiej przez kpt. mgr. Bogdana Walasa (kpr.pchor. Armii Krajowej V Okręg Lublin), absolwenta filologii polskiej KUL, przewodniczącego Zarządu Oddziału Wojewódzkiego Stowarzyszenia Polskich  Kombatantów w Kraju.

  (...) "Oto zgromadziliśmy się w tej kaplicy przed trumną śp. ppor. prof. Danuty  Tarnasiewicz - Brodowskiej aby oddać hołd za Jej ziemski trud, za gorący patriotyzm i wieloletnią pracę dydaktyczną i pedagogiczną, kształtującą świadomość obywatelską i postawę życiową kolejnych roczników młodzieży lubelskich szkół średnich.
 Przekazywała im nie tylko rzetelną wiedzę o chlubnej i bohaterskiej  ale także tragicznej historii naszego narodu i państwa, lecz również dumę i miłość do Ojczyzny i należyty szacunek dla naszych bohaterów narodowych.(...) Patriotyczna atmosfera rodzinnego domu i rodzinna tradycja walk narodowo - wyzwoleńczych i obronnych w naturalny sposób skłoniły Ją do podjęcia studiów historycznych w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a po ich ukończeniu  - do wieloletniej  pracy dydaktycznej w szkolnictwie. Było to szczególnie ważne i cenne, ale też  trudne w tragicznym i haniebnym okresie komunistycznego zniewolenia, kiedy o prawdę historyczną trzeba było odważnie walczyć pod groźbą utraty posady a nawet wolności. Za tę pracę została uhonorowana wysokimi odznaczeniami państwowymi i resortowymi., zyskała uznanie władz zwierzchnich i grona nauczycielskiego oraz, a może przede wszystkim, okazywaną spontanicznie wdzięcznością. Jej uczniów i wychowanków.  Pracę swą traktowała jako misję społeczno - patriotyczną.
  Była osobą o rzetelnej, gruntownej wiedzy i znajomości przedmiotu, o ogromnej życzliwości do ludzi i wielkiej kulturze osobistej. Te  cechy charakteru, wrodzony takt i nieprzeciętna osobowość zyskały Jej powszechny szacunek, uznanie i sympatię. Obok sfery zawodowej - jako kobieta: żona, matka i  babcia ukochanych synów i wnucząt - była klasycznym, wspaniałym wzorem mickiewiczowskiej Matki - Polki. Reprezentowała bowiem tradycyjne cnoty i najwyższe wartości. (...)
  Oprócz silnych uczuć i więzów rodzinnych wysoko ceniła dobro, piękno i sprawiedliwość oraz szczery i mądry patriotyzm, zachowując przy tym tolerancję oraz godność osobistą i skromność, które są cechą prawdziwej szlachetności i wielkości duchowej. Świadczy o tym Jej postawa z jaką godnością i iście chrześcijańską pokorą przeżywała stratę najbliższych osób: ojca, młodszego syna Sławka, męża Henryka, brata Andrzeja i sędziwej matki...
  W imieniu Koleżanek i Kolegów - absolwentów KUL, współpracowników szkolnych oraz Jej uczniów i wychowanków pragnę wyrazić najbliższej Rodzinie, Krewnym i Przyjaciołom Zmarłej serdeczne wyrazy współczucia i żalu. Jednoczenie mogę zapewnić o naszej wdzięcznej pamięci i modlitwach za jej duszę.
  Żegnamy Cię, droga Koleżanko Danusiu, żegnamy z żalem, ale i z przekonaniem, że godnie i chlubnie spełniłaś swoją życiową misję - zarówno jako żona i matka, jak też jako nauczyciel młodzieży, a nade wszystko jako dobry i szlachetny człowiek.
 Spoczywaj w pokoju! Cześć Jej pamięci".

                                                                                                                                            (Lublin 18 lutego 2011 r.)
 
 Fot. zbiory Fundacji
Tekst: Karola Skowrońska




Autor: Karola Skowrońska